Szybciej, prościej, mniej biurokracji: EPL forsuje reformę przepisów dotyczących zamówień publicznych

Potrzebujemy reformy zamówień publicznych, która zapewni szybkość, jasność i praktyczne zastosowanie. Po ponad dziesięciu latach od ostatniej reformy, nadszedł najwyższy czas na gruntowną zmianę przepisów dotyczących małych i średnich publicznych instytucji zamawiających. Większa elastyczność i mniejsza biurokracja byłyby prawdziwym zyskiem dla każdej gminy" - powiedział Christian Doleschal, eurodeputowany, negocjator Grupy EPL w sprawie sprawozdania Parlamentu w sprawie reformy prawa zamówień publicznych UE, po dzisiejszym głosowaniu plenarnym.

Zamówienia publiczne w UE stanowią około 14 procent PKB, co daje ponad dwa biliony euro rocznie. Jest to kluczowy instrument rozwoju gospodarczego i innowacji. Grupa EPL zapewniła, że sprawozdanie zawiera wezwanie Komisji Europejskiej do zreformowania przepisów dotyczących zamówień publicznych, mających na celu ograniczenie biurokracji, uproszczenie procedur, wzmocnienie strategicznych zamówień publicznych oraz zwiększenie konkurencyjności Europy i handlu międzynarodowego.

"Jedną z kluczowych kwestii jest podniesienie progów w celu odzwierciedlenia rzeczywistości gospodarczej. Biorąc pod uwagę gwałtowny wzrost kosztów budowy i projektów, potrzebujemy korekty skorygowanej o inflację, która pozwoli na większą elastyczność w terenie. Musimy ograniczyć niepotrzebną złożoność procedur przetargowych i zapewnić ukierunkowane wsparcie dla mniejszych i lokalnych firm poprzez bardziej elastyczne i proporcjonalne wymogi" - podkreślił Doleschal.

"Zamówienia publiczne muszą ponownie stać się tym, czym naprawdę są - instrumentem rozwiązywania konkretnych wyzwań. Kryteria środowiskowe i społeczne są cenne, ale ich stosowanie powinno pozostać elastyczne. Decyzja musi należeć do instytucji zamawiających. Jednolity rynek nie może być podważany, a niepewność prawna nie może być dalej pogłębiana" - dodał Doleschal.

"W czasach globalnej niepewności nie możemy prowadzić debaty na temat zamówień publicznych bez poruszenia kwestii europejskich preferencji. Nie chodzi tu o protekcjonizm, ale o pragmatyzm i realizm: wzmocnienie odporności Europy i niezawodnych łańcuchów dostaw, przy jednoczesnym pełnym poszanowaniu naszych międzynarodowych zobowiązań" - podsumował Doleschal.