UE ma narzędzia, aby powstrzymać agresję Rosji

W przyjętej dziś rezolucji europosłowie wezwali Rosję do zaprzestania gróźb wobec Ukrainy, do natychmiastowego wypuszczenia na wolność więźniów politycznych, w tym Aleksieja Nawalnego, a także do zaprzestania ataków na terytorium i wobec Unii Europejskiej. Wezwali też państwa i instytucje UE do bardziej zdecydowanej odpowiedzi na agresywną politykę Rosji.

„Europa ma narzędzia w ręku, aby powstrzymać agresję Rosji i uratować życie Aleksieja Nawalnego, tylko musi ich użyć.  Są to konkretne decyzje: zatrzymania projektu Nord Stream 2 oraz nałożenia sankcji na rosyjskich oligarchów o co apelujemy w głosowanej dziś rezolucji. Nawalny był przekonany, że 90% obywateli rosyjskich poparłoby wprowadzenie twardych sankcji na oligarchów rosyjskich, bo ich siła jest istotą i fundamentem autokratycznych rządów reżimu Putina w Rosji i zagrożeniem dla Rosjan” - podkreślił Andrzej Halicki w debacie poprzedzającej głosowanie.

Radosław Sikorski przestrzegł państwa członkowskie przed lekceważeniem niedawnej rozbudowy sił rosyjskich wokół Ukrainy i zaapelował o wzmocnienie ukraińskiej i  europejskiej obrony.

„Ta sprawa jest bardzo ważna bo Rosja pod pretekstem ochrony mniejszości siłą zmieniła granice w Europie i ta koncentracja wojsk może oznaczać, że chce tego ponownie. To jest tabu od II wojny światowej” - powiedział. „To była próba generalna. Rosja ćwiczy to, co potem robi. Ćwiczyła najazd na Gruzję, co trzy lata ćwiczy ewentualną inwazję na państwa bałtyckie. Tu pokazała, że jest zdolna do szybkiego przerzutu dużej liczby wojska i do dużej operacji wojskowej na trzech kierunkach. To jest bardzo groźne, destabilizujące dla Ukrainy, bo będzie musiała zwiększyć wydatki wojskowe „- kontynuował. „Był taki kanclerz Niemiec, który pod pretekstem ochrony mniejszości narodowej rozpętał II wojnę światową. Od tej pory nauczyliśmy się, że mniejszości się chroni poprzez konwencje Rady Europy, a nie poprzez najazdy. Putin ma wewnętrzny kłopot, standard życia Rosjan spada, więc w zamian musi dawać im zwycięstwo: Gruzja, Syria, Krym i nie wiadomo co jeszcze. To kolejny argument za wzmocnieniem europejskiej obronności” - spuentował były minister spraw zagranicznych Polski.